Jako Królowa Francuska po wielokroć raczy się odpowiednio gustownymi dźwiękami. Pewnego wieczoru, nonszalancki friend of hers pokazał jej zabawnego poetę, który, przecudnie paląc papierosa, śpiewał pieśni chwytające za serce. Ze szczególnym smakiem wysłuchała poety, gdy z namaszczeniem charczał do ptaszka, z nadzieją, że się już skończył.
mamynadziejęptaszkużesięjużskończyłeś
ptaszku
didaskalia.
na scenę niepewnym krokiem wchodzi marcin świetlicki, widzi tłum i ucieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz