sobota, 5 września 2015

opowieść królowej f. "wojna"

w czasie wojny patrzę na ciebie inaczej, królu. umykają mi z pamięci te niedbałe godziny, podczas których nie zauważałam, że żyjemy. udzielam sobie na ten czas zgody na niepamięć o tym, że jesteśmy śmiertelni.

docieram pomału do źródeł wdzięczności. z troską i zdumieniem pielęgnuję ogrody naszego królestwa. od zmierzchu do świtu przyglądam się wschodzącym liściom mięty. zdumiewam się, że są na ziemi rzeczy, które dopiero się stają. 

że nie cały świat jednak zanurzył się w przemijaniu.
że to nie o śmierć chodzi.
nie o śnieg. 

przyglądam się tobie, kiedy masz oczy zamknięte.
przypominam sobie wtedy twarde korzenie moich i twoich cierpień. wydaje mi się, że wyrosły z nich łąki. że ty i ja nosimy w sobie teraz oceany pełne ryb ze złota i przytłumionego światła.

i być może słońce nie dociera do nas, ale przecież nie po to jesteśmy, żeby lśnić. 
 

3 komentarze: