sobota, 11 sierpnia 2012

królowo, jak żyć?

didaskalia
na scenie siedzi w kucki królowa francuska. jest bosa, przykryta czarną płachtą. usta i paznokcie ma czerwone. reszta naga. nad królewską głową ekran, a na nim napis: "królowo, jak żyć?" 

do królowej podchodzi paź i podaje listy. królowa ziewa, wstaje, zostawia płachtę na ziemi. jej ciało jest stare i piękne. królowa siada przy okrągłym stole, zakłada nogę na nogę, niespiesznie przerzuca koperty, wreszcie czyta znużonym głosem: 

Królowo, nie wiem, co uczynić z moją starą głową. Ktoś wszedł w nią, zdaje się jesienią i od tego czasu obrzydliwie gwiżdże. To nawet dałoby się wytrzymać, gdyby nie to, że słyszę zatrważająco znane dźwięki, których jednak nie mogę rozpoznać. Mówiłem o tym żonie, ale ona nie jest z tego świata. Ty, Królowo, zrozumiesz. Podpowiedz... dotknij... pogłaszcz...

królowa gniecie papier i rzuca na ziemię. czyta kolejny list:

Ściągam z siebie odciski twoich palców, ale ty chcesz kochać mnie non stop... zaintrygowana królowa obwąchuje kartkę, liże ją, smakuje... pamiętasz ten czas, kiedy nasze ciała były młodsze o pół wieku? Pamiętasz ten wieczór i szczekanie psa? ..... eee - rzecze królowa, wstaje, przez chwilę pozwala publiczności na siebie patrzeć, po czym mówi: 

Nie bójcie się. Noszę wasze ciało. Mam pośladki, piersi, uda, łono. Rosną mi paznokcie, w uszach zbiera się wosk. Czasami wysunie się rzęsa, spłynie ślina. Lubię przesuwać gorącym językiem po wargach, lubię się kochać. Jestem taka jak wy. Jestem stara, tak jak wy. Jestem młoda, tak jak wy. Znacie smak piersi waszych kochanek? Moje smakują miodem. Znacie smak dłoni waszych kochanków? Znacie smak powiek?

na scenie gwałtownie gaśnie światło. królowa znika. publiczność czuje skruchę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz