niedziela, 5 sierpnia 2012

god save the queen.

Nie zgadzam się. Paszoł. - Królowa Francuska wzdryga się, jak gdyby strząsała z siebie robactwo. I czuje na sobie te opuszki rozmnożonych palców, gorących, lepkich. I próbuje uciec, ale one snują się za nią niespiesznie, snują się po niej, wygłaskując rany, jedna za drugą. Są jak przerośnięte larwy - złe, obłe, łyse.

didaskalia.
w czasie, gdy narrator wypowiada te słowa, królowa francuska tańczy na scenie w takt cello concerto witolda lutosławskiego. tekst można powtarzać w nieskończoność. królowa może tańczyć aż padnie trupem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz