piątek, 6 lipca 2012

welcome.

Pomimo panującego w jej łonie bezkrólewia zwą ją Królową Francuską. Wyobraźcie to sobie - ma za sobą wiele lat i wiele zdarzeń. Nieco ją może przykurzyło, ale trzyma fason i pręży się jak kot do słońca. Do zapachów. Do seksu. Pamiętajcie, drodzy, z miłością nie ma żartów. Wóz albo przewóz; żadnych półśrodków, półgwizdków. Trzeba żyć. Po królewsku i smacznie. Poza tym, jak twierdzi, nie wie nic i łyka świat w całości. I niech się dzieje, co chce.

didaskalia.
przygasają światła. w tle słychać stukanie obcasów. pachnie chlebem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz